Wyrzutnie rakietowe w Polsce: zagrożenia i korzyści

Amerykańskie wyrzutnie rakietowe w Polsce: zagrożenia i korzyści

Czy Polska zyska na instalacji wyrzutni rakietowych?

Można oczywiście wierzyć zapewnieniom polskich polityków koalicji i opozycji, którzy przekonują, że instalacja amerykańskich wyrzutni rakiet w Polsce przyniesie same korzyści. Można też pokusić się o pełniejszą analize zysków i strat.
Decyzja o umieszczeniu wyrzutni zwiększy niebezpieczeństwo ataków terrorystycznych na Polskę, może spowodować pogorszenie stosunków, a nawet wojnę ekonomiczną z Rosją (np. kolejne problemy dla polskich eksporterów, ograniczenie dostaw gazu) i przyczyni się do zachwiania równowagi sił na świecie. Wywoła poza tym niezadowolenie większości obywateli Polski i znacznej części mieszkańców Europy. Czy to odpowiednia cena za dostęp do technologii wojskowych, słowne gwarancje bezpieczeństwa, ruch bezwizowy i mało namacalną „przyjaźń” USA? Tak właśnie przedstawia się lista najśmielszych życzeń polskiego rządu; rzecz jasna nie jest wcale pewne, że Stany Zjednoczone zechcą spełnić choćby część tych postulatów. Przed podjęciem tak ważnej decyzji warto przyjrzeć się bliżej przewidywanym zyskom i zagrożeniom. Na dobry początek —

Korzyści


Gwarancje bezpieczeństwa
Polska nie jest zagrożona atakiem ze strony jakiegokolwiek państwa — żaden kraj nie odważyłby się w obecnych warunkach zaatakować członka Unii Europejskiej i NATO, ponieważ naraziłby się tym samym na odwet i ostre sankcje. Poza tym Polskę wiążą z sąsiadami interesy ekonomiczne, a partnerzy w handlu przynoszącym zyski obu stronom nie mają w zwyczaju strzelać do siebie. Atak na Polskę byłby więc jednocześnie szaleństwem i głupotą. Umacnianie sojuszu z USA nie zwiększa bezpieczeństwa Polski, lecz przysparza nam nowych wrogów. Są wśród nich liczni przeciwnicy agresywnej polityki Stanów Zjednoczonych, które nie liczą się z prawem międzynarodowym i dbają o swoje interesy pod pozorem „walki z terroryzmem”.

Technologie wojskowe
Wydaje się oczywiste, że w czasie pokoju i przy braku zagrożenia konfliktem zbrojnym dla większości obywateli korzystne jest ograniczanie wydatków na wojsko. Dostęp do nowych rodzajów broni leży jedynie w interesie resortu obrony i realizujących jego zamówienia firm zbrojeniowych. Tymczasem w ciągu ostatnich trzech lat na zwiększono w Polsce wydatki na obronę narodową o ponad 4 milardy złotych, w roku 2007 wydając na ten cel aż 20 miliardów. Dla porównania na szkolnictwo wyższe przeznaczono w 2007 roku połowę tej kwoty, a na naukę - około jednej piątej. Nowe technologie wojskowe oznaczają tylko nowe, zbędne wydatki.

Przyjaźń USA
Po pierwsze, przyjaźń USA ma swój rewers w postaci zrozumiałej niechęci tych, którzy ucierpieli w wyniku amerykańskiej polityki zagranicznej. Po drugie, dotychczasowe korzyści płynące z „braterskiego sojuszu” z USA są raczej mizerne. Cztery lata temu polski rząd, wbrew woli większości obywateli, podjął decyzję o wysłaniu żołnierzy na wojnę w Iraku. Mówiło się wówczas o niezmierzonych korzyściach, jakie wynikną z tego gestu przyjaźni i solidarności, jednak tych, którzy liczyli na lukratywne kontrakty i zniesienie wiz turystycznych, spotkało rozczarowanie.
Okazuje się, że Stany Zjednoczone mają kłopot nie tylko z okazywaniem przyjaźni, ale też z wywiązywaniem się z umów handlowych. W zamian za zakup samolotów F-16, Stany Zjednoczone miały zainwestować w Polsce miliardy dolarów w przemysł lekki i nowoczesne technologie. Okazało się, że pieniądze te przeznaczone zostały na zakup produktów, które i tak zostałyby wyeksportowane do USA.
Jeśli, jak powiedział Oscar Wilde, istotą przyjaźni jest wspaniałomyślność, to stosunek USA do Polski na pewno nie zasługuje na miano przyjaznego.

Ruch bezwizowy
Zniesienie wiz obiecywano Polakom już cztery lata temu — był to jeden z wątpliwych argumentów za wysłaniem polskich wojsk do Iraku. Nawet jeśli ten postulat w końcu zostałby spełniony, z możliwości wjazdu do Stanów Zjednoczonych bez wizy skorzystałoby niewielu Polaków. W 2006 roku do USA wyjechało z Polski około 100 tysięcy turystów. Po zniesieniu wiz liczba ta wzrosłaby nieznacznie, ponieważ odsetek odrzuconych wniosków jest stosunkowo mały (ok. 20%). Główną barierą dla Polaków, którzy chcieliby odwiedzić USA nie są procedury wizowe, lecz koszt podróży.

Straty i zagrożenia

Atak terrorystyczny
W ostatnich latach władze USA nasiliły działania, które przysparzają Ameryce wrogów na całym świecie. Oto kilka faktów, które pozwalają lepiej zrozumieć skąd bierze się niechęć czy wręcz nienawiść do USA.

  • Według ostatniego raportu, który ukazał się w 2006 roku w prestiżowym czasopiśmie „Lancet” w wyniku irackiej wojny mogło zginąć ponad 650 tys. cywilów. Sytuacja materialna Irakijczyków jest gorsza niż przed wojną, brakuje prądu i wody, służba zdrowia jest w stanie zapaści, ludzie boją się posyłać dzieci do szkoły. Zamachy terrorystyczne stały się w Iraku codziennością.
  • W Somalii Stany Zjednoczone wsparły finansowo bandycką armię złożoną z miejscowych watażków, a następnie namówiły Etiopię do inwazji na ten kraj. Chodziło o odebranie władzy muzułmańskim fundamentalistom, choć byli oni pierwszymi, którzy zdołali zaprowadzić porządek w targanej wojnami domowymi Somalii. W efekcie polityki USA w Somalii do dziś trwa wojna, giną tysiące ludzi, a setki tysięcy musiały opuścić swoje domy. Reporterzy donoszą, że mieszkańcy somalijskiej stolicy proszą żołnierzy o kilka dni rozejmu, aby móc zakopać rozkładające się w słońcu ciała ofiar wojny.
  • Od 2001 roku trwa wojna w Afganistanie. Wojska NATO pod przewodnictwem USA przeprowadzają naloty na wioski, w których ukrywają się talibowie. Podczas bombardowań giną niewinni cywile, co skłania wielu Afgańczyków do popierania partyzantów, którzy walczą z najeźdźcami nie przebierając w środkach.

Można odnieść wrażenie, że Stany Zjednoczone robią wszystko, żeby zwiększyć zagrożenie międzynarodowym terroryzmem. Jeśli polskie władze nadal będą ślepo trwać w sojuszu z USA i zgodzą się na instalację wyrzytni rakietowych, ekstremiści zyskają kolejny powód, żeby przeprowadzić w Polsce atak terrorystyczny.

Pogorszenie stosunków z Rosją
Prezydent Rosji w mocnych słowach wyraził sprzeciw wobec rozmieszczenia w Europie elementów amerykańskiego systemu antyrakietowego, ostrzegając przed nowym wyścigiem zbrojeń i jednobiegunowym ładem światowym, w którym rolę żandarma będzie pełnić USA. Zgoda na umieszczenie wyrzutni w Polsce pociągnie więc za sobą ochłodzenie i tak nie najlepszych stosunków z Rosją. Pogorszenie relacji z naszym wschodnim sąsiadem może przełożyć się na problemy ze zbytem polskich towarów na rosyjskim rynku. Już teraz, pod pretekstem formalnych niedopatrzeń, Rosja wstrzymała eksport polskiego mięsa. Tego rodzaju działania mogą się nasilić po zainstalowaniu wyrzutni. Rosja z całą pewnością mogłaby też czasowo ograniczyć dostawy surowców energetycznych lub podnieść ich ceny, co ma niebagatelne znaczenie w sytuacji całkowitego uzależnienia Polski od rosyjskiego gazu.

Naruszenie równowagi sił na świecie
Już w 2000 roku grupa ponad 50 laureatów Nagrody Nobla z nauk ścisłych podpisała apel o wstrzymanie programu obrony przeciwrakietowej. Nobliści przekonywali, że antyrakiety służą do obrony przed zagrożeniem, które nie istnieje, a inwestowanie miliardów dolarów w system obronny doprowadzi jedynie do nowego wyścigu zbrojeń między USA, Rosją i Chinami. Ich słowa są nadal aktualne.
Warto też wiedzieć, że skuteczny system antyrakietowy byłby przede wszystkim uzpełnieniem miecza i mógłby służyć do osłaniania operacji ofensywnych. Ameryka wyposażona w taką broń stałaby się niemal bezkarna w zabezpieczaniu swoich interesów w krajach słabych ekonomicznie i militarnie. Groziłby nam jednobiegunowy świat pod wodzą międzynarodowego mocarstwa, które nie wahałoby się siłą wymuszać posłuszeństwo. Nie ma dobrych imperiów i złych „krajów zbójeckich” — są tylko państwa potężne i słabe. Historia pokazuje, że wielkie mocarstwa niechętnie ograniczają swoje ambicje, za to bardzo często uzasadniają ataki na obce kraje przypisywaną sobie misją „wyzwalania” ich mieszkańców. Ten propagandowy chwyt nie jest niczym nowym. Armia Czerwona wkroczyła na teren Polski 17 września 1939 roku pod pretekstem ochrony Ukraińców i Białorusinów i „uwalniania polskiego ludu od wojny”. George W. Bush, w przededniu ataku na Irak miał usta pełne frazesów o „wyzwalaniu” Irakijczyków i „wprowadzaniu demokracji” na Bliskim Wschodzie. Skutkiem jest krwawa wojna, której końca nie widać.
W interesie wszystkich, również obywateli Stanów Zjednoczonych, leży osłabienie potęgi Ameryki. W przeciwnym wypadku może dojść do całkowitej destabilizacji sił na świecie.

Michał Augustyn

Jeśli wydaje ci się, że Polska straci na zainstalowaniu wyrzutni rakiet, możesz wraz z nami wpłynąć na decyzję polskich władz w tej sprawie.

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-Share Alike 2.5 License.